XIII MTB o Puchar Leśniczego Spalonej Górnej 2014
Piątek, 17 października 2014
· Komentarze(2)
Puchar Leśniczego Spalonej Górnej, tu najlepiej zacząć przygodę ze startami radośnie oznajmił szwagier wchodząc do warsztatu , to co ciocia , startujesz prawda ?
hmm no pewnie jak mnie zabierzecie ze sobą ( miałam nadzieje ze ekipa ma juz komplet w busach )
no jasne trzymaliśmy dla Ciebie miejsce
i już nie było odwrotu
stres był , ale okazał się nie potrzebny , chłopaki z obu ekip byli mega pomocni , rejestracja po mimo kolejki większej niż się spodziewano, w moim przypadku przebiegła ekspresowo , i już mogłam zamontować numer startowy do mojego szerszenia :)
Kategoria open , a na starcie podstawówka , gimnazjum i kobiety , nie wiem nie znam się ,ale głupi to był pomysł żeby te małe dzieci ustawić przed kobietami i młodzieżą
, juz na pierwszym podjeżdzie wypadek , rozbite kolanko i awanturujący się opiekunowie tych robaczków , udaje mi sie ominąć i pomału wyprzedzać co się da , oficjalny start jest na szczycie , gdzie spotykam Anie czekającą na Ulę , sorry ja już mam ciśnienie , nie ma szans bym czekała z koleżanką .
Z górki wymijam co się da , na pierwszym podjeżdzie też coś udaję się łyknąć , póżniej obieram sobie za cel aby złapać się zawodniczki przede mną i tak docieram do ostatniego asfaltowego podjazdu , w 1/3 puchnę , ciemność widzę , połowa wyprzedzonych na zjazdach bierze mnie na podjeżdżie , jeszcze tylko zaprezentować się reporterom ( jaja sobie robią stając w miejscu gdzie kobieta już nie wygląda )
i dzida do mety .
Meta zdobyta 19 miejsce w Open kobiet z czasem 42:43 .
Jak na niedzielną cyklistkę jestem z siebie dumna
hmm no pewnie jak mnie zabierzecie ze sobą ( miałam nadzieje ze ekipa ma juz komplet w busach )
no jasne trzymaliśmy dla Ciebie miejsce
i już nie było odwrotu
stres był , ale okazał się nie potrzebny , chłopaki z obu ekip byli mega pomocni , rejestracja po mimo kolejki większej niż się spodziewano, w moim przypadku przebiegła ekspresowo , i już mogłam zamontować numer startowy do mojego szerszenia :)
Kategoria open , a na starcie podstawówka , gimnazjum i kobiety , nie wiem nie znam się ,ale głupi to był pomysł żeby te małe dzieci ustawić przed kobietami i młodzieżą
, juz na pierwszym podjeżdzie wypadek , rozbite kolanko i awanturujący się opiekunowie tych robaczków , udaje mi sie ominąć i pomału wyprzedzać co się da , oficjalny start jest na szczycie , gdzie spotykam Anie czekającą na Ulę , sorry ja już mam ciśnienie , nie ma szans bym czekała z koleżanką .
Z górki wymijam co się da , na pierwszym podjeżdzie też coś udaję się łyknąć , póżniej obieram sobie za cel aby złapać się zawodniczki przede mną i tak docieram do ostatniego asfaltowego podjazdu , w 1/3 puchnę , ciemność widzę , połowa wyprzedzonych na zjazdach bierze mnie na podjeżdżie , jeszcze tylko zaprezentować się reporterom ( jaja sobie robią stając w miejscu gdzie kobieta już nie wygląda )
i dzida do mety .
Meta zdobyta 19 miejsce w Open kobiet z czasem 42:43 .
Jak na niedzielną cyklistkę jestem z siebie dumna